środa, 14 grudnia 2011

Turcja część II - wspaniała wycieczka

We wstępie drugiej części mojego sprawozdania z wycieczki chciałbym kilka słów napisać o wyżywieniu w hotelach. Otóż to wyżywienie było super i ciężko wszystkie dania opisać. Działało to na zasadzie szwedzkiego stołu. Od dań gorących poprzez sery, wędliny, jajecznice, ciasta, budynie, owoce po przeróżne przystawki. No chyba nikt nie mógł wyjść głodny, gdyż przedniego jadła było do oporu. I tak wyglądały śniadania i kolacje. Obiady były jedzone w terenie w ramach zwiedzania.

Następnego dnia tj. drugiego dnia wycieczki zawieziono nas na most zbudowany w czasach rzymskich a możliwe że pierwotnie i w czasach antycznej Grecji. Most ten został wyremontowany współcześnie aby turyści mogli po nim chodzić i podziwiać krajobrazy, w tym brzegi rzeki, przymorze śródziemnomorskie a w kierunku północnym przepiękne góry Taurus. W rejonie mostu oczywiście usadowił się bazar z pamiątkami oraz miejscowi rolnicy sadownicy – wyciskacze. Dlaczego wyciskacze? A dlatego, że każdy miał kilka koszy świeżych owoców, na ogół pomarańczy lub granatów, stół a na nim wyciskarkę ręczną do owoców oraz kubki plastikowe. I tak za 1 Euro lub w ostateczności za 1$ mogliśmy otrzymać plastikowy kubeczek świeżego soku. Niezbyt tanio ale w upale wrażenie zaspakajania pragnienia świeżym sokiem z owocu zerwanego nieopodal (sady cytrusowe wokół) – niezastąpione. Po drugiej stronie mostu położony był muzułmański cmentarz a rosły na nim i wokół niego palmy i eukaliptusy.



Potem zawieziono nas do ruin rzymskiego akweduktu. Ruiny zaniedbane, mimo to przepięknie mieniące się w południowym słońcu. U ich stóp rozłożyła się mała wioseczka. W samym sąsiedztwie akweduktu usytuowano parkingi i co…? Oczywiście mały bazarek, gdzie miejscowe kobiety sprzedawały owoce i różnego rodzaju świecidełka tj. bransoletki, wisiorki, talizmany popularnie zwane „okiem proroka”. Dzieci chodziły między turystami usiłując sprzedać im gałązki bawełny i wdzięcząc się przy tym. Obejrzawszy z grubsza akweduktu pozostałości, udałem się w zarośla by ujrzeć życie miejscowych z bliska, a przynajmniej żeby rzucić okiem na ich obejścia. Oczywiście w rumowisku po akwedukcie posadzili sady cytrusowe, poza tym pola bawełny, którą właśnie w Turcji zbierano.

No i ich podwórka. Gdzie indziej różnie to wyglądało ale w tej wiosce poziom estetyki nawet dla mnie minimalisty był dość siermiężny, czyli panował beztroski bałagan.


Gdzieniegdzie rosły kaktusy, które powodowały, że mimo chodem czułem się jak w Meksyku. Kaktusy nie są naturalną rośliną śródziemnomorską, ale że warunki mają super do wegetacji to się przyjęły, najpierw zapewne w ogródkach, a teraz gdzie popadnie, głównie przy drogach i ścieżkach.

No i drzewa oliwne. Małe i wielkie, oblepione oliwkami. Jedną spróbowałem na surowo i mało nie puściłem „pawia”. Natychmiast skierowałem się do drzewa mandarynkowego zabić ten obrzydliwy smak. Lubię oliwki ale muszą być jednak przetworzone aby je degustować.

czwartek, 8 grudnia 2011

Turcja część I - wspaniała wycieczka

W dniach 19-27.11.2011r. odbyłem wspaniałą wycieczkę do południowej Turcji. Trzeba kiedyś przecież odpocząć od pracy i zaciągniętych kredytów. Wystartowaliśmy z Okęcia i po około 2,5 godziny lotu wylądowaliśmy w Antalyi. Było to już około 23.00 czasu lokalnego (+ 1 godzina w porównaniu z Polską). Nie było zatem już zbytnio czasu aby się rozglądać po okolicy lotniska. Zapamiętałem ogromne parkingi autokarowe a mój nastoletni syn zachwycony był obecnością Burger Kinga. Niestety organizatorzy wycieczki szybko nas wyławiali z tłumu i sprawdziwszy tożsamość kierowali do właściwych autokarów. Ciemno już było oczywiście ale pomimo to rzędy palm posadzonych wzdłuż parkingu oraz temperatura rzędu 15 stopni Celsjusza (w Warszawie było wówczas około zera) sprawiały odczucia przybycia do innego świata, w sensie innego klimatu. W autokarze pani przewodniczka o wdzięcznym imieniu Melisa (Polka od 25 lat zamieszkująca w Turcji, gdyż swego czasu wyszła za Turka i tam wraz z nim osiadła) zaczęła nam bajać o rejonie Belek, w którym się znajdowaliśmy. Oczywiście przedstawiła drugiego przewodnika Mehmeda. Był to trzydziestoletni chłopak około 180 cm wzrostu, ciemna żółta karnacja skóry, oczy skośne. Mehmed mówił po turecku i trochę po angielsku co pozwoliło mi trochę dowiedzieć się o sytuacji i poglądach zwykłych Turków na różne sprawy. Naszym kierowcą był Ali. Mały, zabawny grubasek, którego uśmiech dodawał mi otuchy gdy go spotykałem. Ali nie znał żadnych języków obcych a jego hobby to biznes lodówkowy, czyli sprzedaż małych napojów z lodówki w autokarze. Żeby być na bieżąco Ali słuchał radia w porach gdy nadawane był serwisy informacyjne, w tym kursy walut. No niestety, jego własne „spready” powodowały że stała była cena tylko w Euro a już w lirach tureckich czy dolarach amerykańskich codziennie inne, na ogół oczywiście coraz wyższe. Ali znał podstawowe liczebniki po niemiecku, angielsku i rosyjsku oraz kilka słów typu „mineral water” i to w zupełności pozwalało mu prowadzić swój mini biznesik. Ogólnie bardzo poczciwe chłopisko.
W drodze do hotelu nie można było zbyt wiele zobaczyć ze względu na noc. Oczywiście architektura różniła się od naszej i tak jak u nas co ulica to kościół, to tam tak sam tylko, że meczet.


Mijaliśmy stacje benzynowe a na nich wyświetlane ceny paliw nawet do 4,5 liry tureckiej czyli około 9 złotych (1 lira turecka = 2 złote mniej więcej). Czyli od razu widać, że drożej, chociaż u nas ceny już szalone. Innym spostrzeżeniem była całkiem bujna roślinność wysadzana wzdłuż drogi i na wyspach rozdzielających przeciwne pasy ruchu. Kwitnące oleandry czy aksamitki a w Polsce zostawiliśmy szaro-zgniłą jesień. Hotel „PREMIUM”, w którym zakwaterowano nas na pierwsze trzy dni oddany był do użytku dwa miesiące wcześniej, czyli nówka funkiel spod igły.


Na tyle się chciał wypromować, że w pokoju 4-osobowym rodzinnym zakwaterowano 2 nasze skromne osoby, a mnie przypadło 2-osobowe łoże z wieloma poduszkami. No po prostu superacka sprawa. Pokój przedzielany był ruchomą ścianą więc mogłem odizolować się z mym chrapaniem i nikomu nie przeszkadzać.

wtorek, 25 października 2011

Wybór najlepszego kredytu hipotecznego

Wybór kredytu na kupno domu czy mieszkania nie jest prosty. Kredyt hipoteczny to długotrwałe, wieloletnie zobowiązanie i trzeba je dobrze przemyśleć. Co należy zrobić, by wybrać najlepszy kredyt na kupno mieszkania? Po pierwsze koniecznie trzeba zastanowić się, jakiego kredytu potrzebujemy i na jaki kredyt nas stać.


Będąc świadomym tych dwóch aspektów, warto zwrócić uwagę na poniższe szczegóły i podjąć jak najlepszą decyzję.

Co należy wziąć pod uwagę, decydując się na kredyt mieszkaniowy/hipoteczny? 1. Okres spłaty kredytu To od niego zależy nasza zdolność kredytowa i od niego zależeć będzie wysokość raty, a także wielkość otrzymanego kredytu

2. Waluta kredytu Kredyty w złotówkach są droższe, ale rata kredytu zależna jest tylko od oprocentowania, tymczasem rata kredytu walutowego jest wrażliwa na zmiany kursu walutowego.

3. Wkład własny Wielkość wkładu własnego może decydować o tym, czy dany bank udzieli kredytu. Własny udział w kupnie nieruchomości jest ważnym czynnikiem, który bank bierze pod uwagę przy wydawaniu decyzji o udzieleniu kredytu.

Ponadto należy zrobić przegląd przynajmniej kilku ofert różnych banków. Warto udać się do każdego banku, który nas interesuje (najlepiej zacząć od tego, w którym mamy konto osobiste) i zapytać o aktualne warunki kredytów oferowanych przez daną instytucję.

Co należy porównać w każdej z ofert? 1. Oprocentowanie

To najistotniejszy element wpływający na wielkość rat i koszt kredytu. Pamiętajmy, by porównywać oprocentowanie rzeczywiste, gdyż tylko jego wartość zawiera wszystkie koszty kredytu. Rzeczywista stopa oprocentowania pozwala nam porównywać różne kredyty.
Warto zastanowić się nad tym, czy oprocentowanie ma być zmienne czy stałe. Oprocentowanie zmienne może ulec zmianie i należy sprawdzić, od czego ono zależy (od jakich wskaźników).
Zwróćmy uwagę na to, czy aktualne promocyjne oprocentowanie nie zmieni się już po roku.

2. Opłaty i prowizje Warto sprawdzić:

jakie opłaty i prowizje pobiera bank za udzielenie kredytu;
czy jest opłata za rozpatrzenie wniosku kredytowego;
jaka jest opłata za wcześniejszą spłatę kredytu;
jaka jest opłata za przewalutowanie;
czy jest obowiązek wykupienia ubezpieczenia;
jaka jest opłata za wycenę nieruchomości.

3. Zabezpieczenia Koniecznie należy porównać to, jakich zabezpieczeń wymaga od nas bank. Często są to dodatkowe koszty typu ubezpieczenia na życie, ubezpieczenie mieszkania. Czasem banki wymagają także poręczenia osoby trzeciej.

4. Warunki spłaty kredytu

Należy zastanowić się nad formą spłaty kredytu wybór pomiędzy ratą malejącą i ratą równą należy dobrze rozważyć, gdyż to od niej zależy kwota odsetek, jakie trzeba zapłacić. Ale wybór rodzaju raty uzależniony jest od naszej sytuacji finansowej.
Koniecznie trzeba sprawdzić informację, czy bank pozwala na wcześniejszą spłatę kredytu i ile to kosztuje.

poniedziałek, 19 września 2011

Kariera z innej bajki

Dynamicznie zmieniający się rynek będzie wymagał od kandydatów otwartości na modyfikację dotychczasowej ścieżki kariery. Jak się okazuje coraz więcej osób szukających zatrudnienia zdaje sobie z tego sprawę. Aż 94 procent zapytanych przez serwis Pracuj.pl byłoby gotowych przekwalifikować się, by znaleźć pracę. - Tak duży odsetek osób deklarujących chęć zmiany dotychczasowej ścieżki kariery nie jest zaskakujący, biorąc pod uwagę obecną sytuacją na rynku pracy, która nie jest sprzyjająca, szczególnie dla ludzi młodych. Należy jednak pamiętać, że przekwalifikowanie się wymaga czasu, samozaparcia, a czasem też nakładów finansowych, dlatego na rzeczywistą zmianę decyduje się niewielu deklarujących - mówi Elżbieta Flasińska z Grupy Pracuj, do której należy portal Pracuj.pl. Z sondy przeprowadzonej przez serwis wynika także, że drugim bardzo istotnym motywatorem do przeprowadzenia rewolucji w życiu zawodowym jest wynagrodzenie. Potwierdza to też badanie Kandydat przeprowadzone przez Pracuj.pl wśród ponad 12 tys. osób. Odpowiedzi ankietowanych wyraźnie wskazują, że najbardziej zachęcającym motywatorem do przekwalifikowania się jest zaoferowanie przez pracodawcę bardziej atrakcyjnych warunków pracy, przede wszystkim w zakresie wysokości otrzymywanej pensji. Ponadto, jak wynika z tego badania, stosunkowo największą gotowość na zmianę specjalizacji wykazują osoby zatrudnione w dziale sprzedaży i handlu (56% badanych), a także działach marketingu (55%) oraz obsługi klienta i call center (52%), najmniejszą natomiast specjaliści IT (22%) oraz osoby pracujące w służbie zdrowia (25%). Wydaje się to dość oczywiste, biorąc pod uwagę wiedzę i umiejętności, które te osoby musiały pozyskać, by móc pracować w swoich specjalizacjach. Najbardziej zmotywowani do zmiany swojej drogi zawodowej są jednak pracownicy obsługi celnej. W tej grupie prawie co trzeci badany byłby skłonny zmienić profesję, nawet jeśli wiązałoby się to z niższym stanowiskiem i/lub wynagrodzeniem. - Wybór nowego zawodu powinien być oczywiście poprzedzony analizą rynku pracy, ale w tym kontekście powinniśmy też uważnie przyjrzeć się naszym predyspozycjom i zainteresowaniom. Niestety dla wielu osób ważniejsza jest wysokość przyszłych zarobków, a nawet moda na tę czy inną profesję. W ten sposób nietrudno zbłądzić, efektem czego może być poczucie niespełnienia, frustracja, brak motywacji, wysoki poziom stresu lub przeciwnie - apatia. Dlatego warto przygotować sobie własną strategię przekwalifikowania lub poradzić się doradcy zawodowego, który obiektywnie oceni nasze szanse na rozwój w nowej dziedzinie mówi Małgorzata Radzikowska, starszy doradca w karierze z serwisu Architekcikariery.pl. Z gotowym planem pozostaje tylko przejść do działania. I nie zrażać się pierwszymi niepowodzeniami. Na początku bowiem może nie być łatwo znaleźć pracę w nowym zawodzie, z CV z zupełnie innej bajki. - Jeśli jednak przekonamy pracodawcę, że przygotowaliśmy się do przekwalifikowania, na przykład biorąc udział w szkoleniach oraz wskażemy, jak nasze poprzednie doświadczenie może przydać się w nowej pracy, to pracodawca z pewnością to uwzględni w trakcie rekrutacji. Obrót o 180 stopni w życiu zawodowym zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem, ale wytrwali przekonują się, że warto przeprowadzić rewolucję w życiu zawodowym, jeśli nie realizujemy się w obecnie wykonywanej pracy mówi Małgorzata Radzikowska. *W sondzie przeprowadzonej 1 września na profilu Pracuj.pl w serwisie Facebook wzięło udział 509 osób. ** Badanie Kandydat 2010 zostało przeprowadzone online (ankieta wypełniana samodzielnie przez respondenta), w dniach 1-22 września 2010 r., przez Pracuj.pl we współpracy z firmą Nielsen Polska. Wzięło w nim udział 12 173 osób w wieku 25-60 lat, użytkowników serwisów należących do Grupy Pracuj (Pracuj.pl, Profeo.pl), posiadających minimum 2-letnie doświadczenie na rynku pracy. Pracuj.pl to wiodący polski serwis rekrutacyjny skierowany do specjalistów i menedżerów. Specjalizuje się w rekrutacji przez Internet oraz w kształtowaniu wizerunku pracodawców, wspierając firmy w pozyskiwaniu najlepszych kandydatów do pracy. Kandydatom dostarcza codziennie prawie 20 tysięcy oferty pracy od atrakcyjnych pracodawców, a także porady specjalistów dotyczące poszukiwania pracy, rozwoju kariery zawodowej oraz zdobywania dodatkowych kwalifikacji. Portal powstał w 2000r. i należy do Grupy Pracuj, będącej właścicielem wiodących marek na rynku rekrutacji on-line w Polsce i na Ukrainie. Pracuj.pl jest także członkiem-założycielem największego na świecie sojuszu niezależnych serwisów rekrutacyjnych The Network, zrzeszającego serwisy działające w ponad 70 krajach świata. www.pracuj.pl. Grupa Pracuj

środa, 14 września 2011

Kupony AdWords i warunki korzystania

Odkąd Google uruchomiło program Google AdWords (linki sponsorowane) usiłuje przyciągnąć jak najwięcej Klientów, aby reklamowali się w wyszukiwarce. Tak powstały kupony AdWords, które mają za zadanie przekonać właścicieli firm do spróbowania tej formy reklamy.

Kupony AdWords

Google proponowało różne nominały kuponów, ale ostatnimi czasy sprawdzają się doskonale o wartości 250 zł. Dodatkowo w tej chwili nie Użytkownik nie musi uiszczać opłaty aktywacyjnej za utworzenie konta - kupon dodatkowo opłaci 20 zł aktywacji nie tracąc na wartości.



Utworzenie kuponów przez Google było jak najbardziej poprawne, ale chyba nie zdawali sobie sprawy jakie problemy reklamodawcy i samo Google będzie miało przez rozpowszechnianie takiej ilości kuponów.



Warunki korzystania z kuponów jasno mówią o tym, że kupon można wykorzystać raz na koncie nie starszym niż 14 dni. Kolejnym bardzo ważnym zapisem regulaminu jest to, że jeden użytkownik może użyć tylko jednego kuponu. Oznacza to tyle, że jeden użytkownik, nie ważne, że posiada kilka domen, może użyć kuponu tylko raz - reklamując jedną bądź kilka domen na jednym koncie.



Rzeczywistość okazała się brutalna i najbardziej ucierpieli uczciwi reklamodawcy. Oszuści tworzyli kilka kont na wyimaginowane dane reklamując te same bądź co chwilę zmieniając adresy stron. Reklamując się praktycznie za darmo mogli dyktować ceny za kliknięcie co spowodowało bardzo duże podwyższenie cen  a tym samym reklama w adwords stała się nieopłacalna dla wielu użytkowników.



Jeszcze większe problemy miały osoby, których dane firmowe zostały użyte w nieuczciwie założonym koncie. Google wyłapywało kilka powiązanych kont (uczciwego reklamodawcy oraz te dodatkowe założone przez oszustów) i blokowało wszystkie. Bardzo często uczciwi użytkownicy nie znali ? nie mogli znać; przyczyny zablokowania. Czekała ich długa droga do udowodnienia, że nie zrobili nic złego i chcieliby wrócić do reklamy w AdWords. Niestety jest to trudna droga.



Reasumując kupony AdWords według mnie przysporzyły więcej problemów użytkowników niż im pomogły. Wywindowane w górę ceny za kliknięcie sprawiły, że reklamodawcy, którzy mieli się przekonać do adwords, obliczając opłacalność, rezygnowali z tej formy reklamy. Co więcej pozostawał niesmak z braku skuteczności.



To mój mały apel, aby korzystać z kuponów w sposób jaki został określony w regulaminie, by Google AdWords znowu stało się opłacalnym źródłem reklamy.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

poniedziałek, 25 lipca 2011

Co wg. Anthony Robinsa utrudnia Ci stanie się bogatym?



Anthony Robins to jeden z najlepszych trenerów rozwoju osobistego i biznesu na świecie. W tym artykule opisano 6 rzeczy, które wg. Niego najczęściej uniemożliwiają ludziom zostanie bogatymi.

Ludzie, którzy zostali bogaci wiedzą o tym, że sposób na to jak zarobić pieniądze znaleźli dzięki stosowaniu przez nich kilku prostych zasad. Ci, którzy nie zostali bogaci nie wiedzą o tych prostych rzeczach i uważają, że zdobycie bogactwa jest kwestią szczęścia lub przypadku.

6 najczęściej występujących powodów dlaczego tylko nieliczne osoby zostają bogate wg. Robinsa :

1. Nie precyzują dokładnie co dla nich znaczy bycie bogatym. Kluczowe jest tutaj słowo dokładnie. Czy możesz sobie wyobrazić jak trudne byłoby zbudowanie samochodu czy samolotu bez wcześniejszego naszkicowania jak on ma wyglądać? Musisz znać swój cel zanim zaczniesz do niego dążyć.

2. Jeżeli już ktoś precyzuje to najczęściej robi to w taki sposób, że sprawia to dla niego wrażenie nieosiągalnego. Jesteś w stanie osiągnąć tylko tyle ile wierzysz, że jest dla Ciebie możliwe. Nie więcej, nie mniej. Wyznaczony cel musi być realny. Obierz sobie taki cel, którego osiągnięcie zmusi Cię do wysiłku. Nie wyznaczaj go jednak na nierealnym poziomie. Wykonaj największy krok jaki wierzysz, że jesteś w stanie zrobić, osiągnij go i wykonaj kolejny największy krok jaki wierzysz, że jest dla Ciebie możliwy. Takie postępowanie sprawi, że staniesz się pewny siebie i z czasem będzie Cię stać na coraz więcej.

3. Nie działają. To oczywiste, że jeżeli ciągle o czymś tylko myślisz to pozostanie to na zawsze tylko w sferze twoich myśli. Musisz działać. Po tym jak zaczniesz działać dostaniesz z otoczenia wskazówki, które powiedzą ci jak skorygować kurs. Samolot zanim zacznie zmierzać do celu musi najpierw wystartować i dopiero później obiera odpowiedni kurs. Więc po prostu zacznij działać.

4. Mają nierealny plan. Jeżeli chcesz coś zrobić dowiedz się jak masz to zrobić od kogoś kto to wcześniej zrobił.

5. Poddają się gdy napotykają przeciwności. Pokonywanie przeciwności jest tym co czyni ludzi bogatych, a nie poddawanie się. Dotrzesz tam gdzie masz zamiar tylko wtedy, jeżeli jesteś gotów stawić czoła przeciwnościom, które napotkasz na swojej drodze.

6. Dopuszczają do tego, żeby opinie innych ludzi wpływały na ich postępowanie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie wierzył że to Ci się uda lub ktoś kto po prostu jest pesymistą. Może to też być osoba, która będzie najzwyczajniej chciała sprowadzić Cię na ziemię. Jeżeli zaczniesz działać to z pewnością się rozwiniesz i sprawi to że taka osoba będzie źle wtedy sama z sobą czuła. Najczęściej są to osoby z twojej rodziny lub bliscy przyjaciele. Nie dopuszczaj, żeby ich opinie wpływały na twoje decyzje.




---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

czwartek, 21 lipca 2011

W jaki sposób zarobić na swoim blogu?


Przychodzi taki czas w życiu każdego blogera, kiedy oprócz samej przyjemności z prowadzenia bloga, w grę zaczynają wchodzić korzyści finansowe. Istnieje wiele sposobów na zarabianie przez blogowanie, lecz kilka z nich może przynieść nam o wiele więcej pożytku niż cała reszta.

Reklama kontekstowa

Najprostszą metodą na zarobienie swoich pierwszych pieniędzy na stronie internetowej jest skorzystanie z programu Google Adsense, który w swoim założeniu pozwala nam na umieszczanie na naszych stronach okien z treściami reklamowymi. W tym przypadku nasze zarobki zależeć będą od ilości kliknięć oraz wyświetleń danego pola reklamowego. Metoda ta bardzo dobrze sprawdza się w przypadku blogów, które posiadają dużą ilość dziennych odwiedzin oraz prezentujących ciekawe treści. To właśnie zawartość danej strony internetowej decyduje o tym jakie reklamy będą wyświetlały się w oknach reklamowych. Przykładowo jeśli prowadzimy blog o tematyce związanej z bankowością, z pewnością reklamy wyświetlane na naszej stronie będą dotyczyły banków, kredytów, lokat, itp. W tym przypadku możemy też liczyć na wyższe wynagrodzenie od każdego kliknięcia. Podczas korzystania z reklam kontekstowych ogromną role odgrywa ich umiejscowienie na stronie, dlatego warto spędzić trochę czasu na dokształceniu się w tej dziedzinie.

Sprzedaż pól reklamowych

Kolejnym sposobem na zarobienie pieniędzy przez internet jest sprzedaż powierzchni reklamowych znajdujących się na naszej stronie. Do tego przedsięwzięcia należy skorzystać z pomocy firm takich jak AdTaily oferujących specjalne widgety, które w prosty sposób możemy zainstalować na naszych blogach. W tym przypadku to my ustalamy cenę za wynajem jednego okienka reklamowego, dzięki czemu jesteśmy w stanie w większym stopniu kontrolować nasze zyski. Oczywiście przy ustalaniu ceny powinniśmy brać pod uwagę takie czynniki jak ilość odwiedzin na stronie i jej tematykę. Jeśli ustalona przez nas cena będzie zbyt wygórowana możemy stracić wartościowych klientów. Nie możemy też jej zbytnio zaniżać, gdyż w rezultacie tego typu działanie może okazać się dla nas nieopłacalne.

Sprzedaż e-booka

Jeśli nasz blog istnieje na rynku na tyle długo, że zdarzyliśmy już wyrobić własna markę i poważanie w sieci, jest to idealny moment na to, aby pomyśleć o napisaniu własnego e-booka. Przedsięwzięcie to nie należy do najprostszych, ale może ono przynieść niesamowite korzyści finansowe, jak i znacznie zwiększyć popularność naszego bloga. Co za tem powinno znależć się w takim e-booku? Dokładnie wszystko to, o czym pisaliśmy w naszych artykułach. Jedyne co musimy zrobić to skrzętnie połączyć najciekawsze wątki w jedną spójną całość. Jednak nie może zabraknąć w nim nowych faktów i przełomowych - z naszego punktu widzenia - teorii, które mogą w znaczny sposób pomóc naszym czytelnikom w rozwoju osobistym. Na końcowym etapie zgłaszamy naszego e-booka do wydawnictwa takiego jak Złote Myśli, za pośrednictwem którego będziemy mogli dokonywać jego sprzedaży.

Każdy z podanych wyżej trzech sposobów na zarabianie przez internet może przynieść wysokie korzyści finansowe. Wszystko jednak zależy od naszej pracy i zaangażowania, bez których nawet najlepszy pomysł na zarabianie nie odniósłby sukcesu.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Super Firma do zarabiania w domu przez internet!

zarabiaj pieniądze

Zarabiaj podczas przebywania w internecie.


Chcesz zarobić pieniądze w internecie ? Z 20Dollars2Surf, używaj komputera, tak jak zawsze, ale dodatkowo, zarabiaj.


- Zarabiaj podczas surfowania po internecie.

- Zarabiaj i otrzymuj najlepsze oferty w internecie.


20$2Surf, numer 1 na świecie !


zarejestruj się z linka poniżej i przekonaj się o tym:

WCHODZĘ W TEN BIZNES!

WordPress -- czy to platforma dla ciebie?

Internet daje nam możliwość stworzenia czegoś swojego, osobistego. Czasem jednak chcemy się tym z kimś podzielić: swoją pasją, twórczością.

Idealne warunki stwarza nam WordPress, nowoczesna platforma, umożliwiająca publikację treści w sieci.

Umożliwia ponadto dodawanie zdjęć czy filmów. Platforma jest darmowa, a założenie swojej własnego portalu nie trwa długo. WordPress można pobrać z polskiej strony, oczywiście w polskiej wersji językowej. Najpierw pobieramy paczkę z plikami i kopiujemy je na swój serwer.

Następnie stosujemy się do instrukcji, które wyjaśnią nam, jak zainstalować go na swoim komputerze i w jaki sposób korzystać z możliwości, jakie oferuje (a jest tego bogactwo).

WordPress ma wiele wersji, wciąż pojawiają się nowsze i bardziej udoskonalane. Mają na przykład poprawiony system zabezpieczeń i szczęśliwie coraz lepiej współpracują z wyszukiwarkami.

Użytkowanie strony na WordPress jest łatwe i poradzi sobie z tym nawet laik. Do dyspozycji mamy bowiem przejrzysty panel administracyjny, który umożliwia nam sprawne zarządzanie witryną. Można dodawać nowe zakładki, czyli widgety oraz zmieniać wygląd bloga czy strony poprzez wgrywanie nowych skórek, które pobiera się z Internetu.

Co więcej ... mimo, że ta platforma jest standardowo przyjazna dla wyszukiwarek, to przyjmując dodatkowo podejście SEO, WordPress (Twój blog) może jeszcze szybciej znaleźć się wysoko w Google pod wybrane frazy.

Podejście SEO oznacza między innymi ... optymalizację linków bezpośrednich, które standardowo niestety nie są zgodne z wytycznymi Google ... ręczne dostosowanie tagów dla poszczególnych wpisów (między innymi TITLE i DESCRIPTION) ... odpowiednie rozmieszczenie parametrów nofollow ... dodanie parametru canonical URL ... stosowanie przejrzystej struktury bloga i wiele, wiele innych.

--
Stopka

Zapraszam na bloga: www.SEOWordPress.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

czwartek, 9 czerwca 2011

KREDYT W 2011r.-w jakiej walucie go brać

Parę lat temu hitem kredytów był frank szwajcarski. Po wybuchu kryzysu nastał czas kredytów w rodzimej walucie a niekwestionowanym hitem był program ?Rodzina na swoim?. Od kilku miesięcy coraz popularniejszy staje się kredyt w euro. Zatem złoty czy euro?

Kredyt w złotych jest na pozór bezpieczniejszy. Raty są w miarę równe przez cały okres kredytowania, brak jest ryzyka walutowego a wpływ na ich wysokość ma ogólnie ujmując Rada Polityki Pieniężnej.

Abstrahując od tego kluczowe wdaje się zadanie pytania-jaka mamy definicje bezpieczeństwa. Kluczem do tej definicji jest świadome zarządzanie ryzykiem. Jeśli ktoś nie chce przeżywać dylematów wielu osób które wzięły kredyt we frankach po kursie 2pln i które którzy maja teraz do spłaty o 1/3 większy kredyt oraz problemy z jego zabezpieczeniem powinien wybrać tylko i wyłącznie kredyt w złotówkach, pomimo że obecnie jest on ok. 20% droższy od kredytu w euro.

Jeśli założymy, że ryzyko walutowe jest znane można się jednak zastanowić nad opłacalnością kredytów w euro, czy są realne przesłanki do obniżenia kosztów kredytu? Powszechna opinia jest taka, ze złoty w długim okresie będzie się umacniał względem innych walut ,wiec również względem euro. Złotego powinna też wspierać perspektywa przyjęcia euro. Ponadto stopy procentowe w krajach euro są niższe niż w Polsce, co stwarza możliwość niższych kosztów kredytu.

Powyższe argumenty każą rozważyć kredyt w euro jako ten, dzięki któremu możemy zaoszczędzić trochę pieniędzy-bo przecież o to nam chodzi. Kraje Eurolandu są w recesji (Grecja, Irlandia i Portugalia są tego najlepszym przykładem) a nasza gospodarka ma się nieźle, przynajmniej w stosunku do krajów strefy euro.

Bolesna lekcja z przełomu lat 2008/09 powinna służyć jednak jako przestroga dla przyszłych kredytobiorców zadłużających się w obcej walucie. Pomimo iż podobna sytuacja ma małe szanse na powtórkę trzeba być ostrożnym- pożyczka w zagranicznej walucie wymusi konieczność śledzenia zmian na rynku walutowym. Nie należy także popadać w zbytni optymizm, gdy zaobserwujemy dynamiczne umacnianie się złotego-rynek nie lubi ekstremów i reaguje zazwyczaj równie dynamicznym odwróceniem się trendu.

--
Stopka

zapraszam na mój blog: http://www.allfinanse.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

piątek, 27 maja 2011

Dobre CV to paszport do lepszego życia

Według sondaży w Polsce rośnie liczba młodych osób, które są bezrobotne. W celu by zostać konkurencyjnym wśród kandydatów, ważne jest napisanie dobrego Curriculum Vitae, które zapewni przewagę nad konkurentami.


Pracodawcy mają znaczny wybór, dlatego też w interesie ubiegających się o stanowisko jest stworzenie takiego wzoru cv po polsku i cv po angielsku, który przykuje uwagę osoby rekrutującej a także uwydatni wszystkie znaczące cechy aplikanta na dane stanowisko. Dzisiaj to dokumenty aplikacyjne rozstrzygają czy osoba rekrutująca zechce spotkać się z aplikantem. Ankiety wykazały, że starannie przygotowany wzór cv jest o wiele skuteczniejszy niż zwykły wzór cv. Podsumowując trzeba powiedzieć, że dobrze profesjonalnie napisane cv jest przepustką do lepszej pracy i lepszej jakości życia. Poniżej opisano kilka kompleksowych zasad sporządzenia konkurencyjnego Curriculum Vitae.

Niezwykle ważnym jest, aby pamiętać, że Curriculum Vitae jest pewnego rodzaju personalnym dokumentem marketingowym, w którym trzeba unikać podawania nieprawdziwych informacji. W życiorysie nie można podawać nieprawdy, ani wyolbrzymiać swoich umiejętności, kwalifikacjami zawodowymi i doświadczeniem. Rekruter bez problemu jest w stanie sprawdzić, czy treść Curriculum Vitae osoby aplikującej jest prawdziwa. Zamieszczenie fałszywych danych w życiorysie niezwykle niedobrze świadczy o aplikancie i skutkuje odrzuceniem jego aplikacji.

Ważnym, aczkolwiek często pomijanym elementem Curriculum Vitae, jest podsumowanie kwalifikacji. Ta sekcja życiorysu stanowi bardzo skuteczne "narzędzie reklamy", ponieważ akcentuje najważniejsze cechy aplikanta. Ta zwykle pomijana cześć Curriculum Vitae daje możliwość podkreślenia wszystkiego, co będzie niezwykle potrzebne na docelowym stanowisku . W przypadku kiedy aplikant nie posiada pożądanych kwalifikacji, w tej sekcji życiorysu można opisać swoje zalety, które rekompensują braki dotyczące danego stanowiska.

W cv nie należy pozostawiać luk w historii doświadczenia zawodowego. Taka luka z pewnością zaciekawi pracownika działu HR i będzie źródłem ciągu trudnych pytań w trakcie rozmowy rekrutacyjnej. Jeżeli jednak taka luka pojawiła się w cv kandydata, to opłaca się wcześniej przygotować sobie sensowne wyjaśnienie takiej sytuacji.

Odpowiedni wzór cv, poza treścią, jest także istotnym elementem podania o pracę. Należy poświęcić chwilę, aby wybrać taki wzór cv, który prezentuje się profesjonalnie i jest przejrzysty. Trzeba pamiętać, iż rekruter ogląda tysiące Curriculum Vitae i gdy zauważa niechlujnie napisany życiorys, który jest wizytówką kandydata, wtedy zaraz wyrzuca tą aplikację do kosza. Odpowiedni szablon cv ma posiadać nie więcej niż trzy strony i składać się z takich części: dane kontaktowe, cel zawodowy, profil zawodowy, doświadczenie w pracy, osiągnięcia i referencje. Najbardziej kłopotliwe części Curriculum Vitae to cel zawodowy i profil zawodowy. Cel winien zostać opisany zwięźle i nie powinien być dłuższy niż dwie linijki. Powinien on przedstawić rekruterowi, jak chcesz rozwijać się profesjonalnie. Profil zawodowy powinien w kilku zdaniach opisywać kim jest aplikant i w jaki sposób jego kwalifikacje i doświadczenie będą wykorzystane w przedsiębiorstwie.

Obecnie obok życiorysem po polsku, zazwyczaj prosi się o przedstawienie życiorysu po angielsku. Rodzi się to z tego, że angielski jest językiem biznesu. Opracowując szablon Curriculum Vitae w języku angielskim, trzeba używać takiego słownictwa, które znamy, ponieważ potencjalny pracodawca może spytać nas o niektóre rzeczy wymienione w cv. CV po angielsku nie powinno być dokładnym tłumaczeniem życiorysu po polsku, z tego powodu czasem dobrze jest spytać o poradę znajomego anglisty albo przewertować liczne wzory życiorysu po angielsku, jakie są dostępne w internecie.Każdy język ma typowe dla siebie zwroty i nie wszystko można słowo w słowo przetłumaczyć. Dlatego kandydat powinien mieć to na uwadze, aby nie stworzyć w swoim życiorysie "kosmicznych" struktur językowych.

Zanim Curriculum Vitae będzie wysłane do pracownika działu HR powinno być zweryfikowane przez parę osób i skorygowane o ich uwagi. Trzeba również parę razy zweryfikować, czy cv nie zawiera błędów merytorycznych oraz ortograficznych.

Życiorys jest niezmiernie ważnym dokumentem, jest reklamą kandydata na dane stanowisko. Opisane powyżej zasady sporządzania Życiorys są dość ogólne, niemniej z opinii wielu pracowników firm rekrutacyjnych wynika, że większość aplikantów o nich nie pamięta i traci szansę na wymarzoną posadę. Dzięki wykorzystaniu tych paru rad, Curriculum Vitae może zyskać wiele na wartości i pomóc w zwyciężeniu większości kandydatów.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

czwartek, 26 maja 2011

Jak znaleźć dobrze płatną pracę? Porady dla szukających pracy.

Przekonaj się jak odnaleźć swoją pasję oraz dobrze płatną pracę. Wystarczy tylko chcieć!

Dobrze płatną pracę nie jest znaleźć łatwo. Kończąc studia wyższe często nie dostajemy takiej pracy, która była by dla nas satysfakcjonująca. Obecnie już prawie każda osoba posiada wyższe wykształcenie, dlatego też nie liczmy na coś więcej. Naszym zadaniem jest nauczenie się coś więcej od naszych rówieśników. Jeżeli odnajdziemy swoją życiową pasję wówczas dany temat nie będzie nas zbytnio męczył jeszcze praca będzie nas cieszyć.

Rodzice zawsze powtarzali nam byśmy znaleźli dobrze płatną pracę w dużej korporacji. Praca na długie lata w jednej branży do emerytury przestaje już być gwarancją. W przyszłości będziemy zmieniać pracę szybciej, niż nam się wydaję. Wszystko to za sprawą zmian, które następują. Rosnąca szybko technologia i postęp zmusza wiele firm do zmian i zmianę swoich działań. Pracę możemy szukać na wiele sposobów. Jedne są bardziej skuteczne drugie mniej. Najlepszym sposobem jest szukanie pracy przez znajomych ?po znajomości?. Warto jest wypytać rodzinę, bądź też znajomych czy nie potrzebują ludzi do pracy. Rosnące bezrobocie we województwach, a przede wszystkim w podkarpackim bardzo utrudnia znalezienie dobrej pracy. Oferty pracy Rzeszów ludzie szukają zarówno w Internecie jak i w prasie. Nie ma złotego środku na znalezienie odpowiedniej pracy dla siebie, jednak warto jest cały czas próbować. Warto również podchodzić indywidualnie do każdego napisanego CV oraz listu motywacyjnego. Wiele CV wyrzucanych jest przez pracodawców na początku, dlatego nie dopuśćmy do takiej sytuacji.

Podsumowując na koniec do tego, by znaleźć wymarzoną pracę musimy w pierwszej kolejności odnaleźć swoją pasję, a więc coś co będzie nas fascynować. Będziemy budzić się rano i cały czas robią jedną daną czynność. Jeżeli nie masz obecnie pasji zawsze możesz się zarazić od innych, bądź znaleźć odpowiednią dla siebie samemu.

--
Stopka

środa, 18 maja 2011

7 sposobów, jak żyć lepiej



Podaję siedem sposobów, jak można uczynic swoje życie bardziej pełnym. Te sposoby nie wyczerpują tematu, jak sądzę, ale skłaniają do zastanowienia i do spróbowania. Zapraszam.


1. Planuj swój dzień, a w nim drobną przyjemność dla siebie samego

- wtedy, zamiast najczęściej robić wyłącznie to, czego inni oczekują, będziesz mógł zadbać o siebie. Bądź kapitanem swego okrętu – i zacznij od czegoś małego. Jest takie powiedzenie,że kto nie planuje – ten planuje porażkę. Zatem, co powiemy o tym, kto planuje? kto planuje ten zwycięża. Bądź zwyciezcą! Bierz kartkę. Pisz

2. W ciągu dnia staraj się zawierzyć opatrzności, a unikaj życia w strachu

To dwie strony medalu: albo żyjesz w miłości – w zawierzeniu i w wewnętrznym optymiźmie, albo żyjesz w strachu. A strach powoduje,że odczuwasz napięcie, stres. Próbujesz rozgarniać chmury, ktore sie gromadzą nad Tobą, ale to nie likwiduje strachu - tylko go odsuwa. Cóż, przeciwstawieniem strachu jest Miłość. Radość. Wyobraź sobie coś co jest dla Ciebie miłością. To może być taki pierwszy krok.

3. W ciągu dnia pielęgnuj uczucie miłości do świata, a unikaj złości

– to także dwie strony medalu: albo żyjesz w miłości do świata, albo żyjesz w złości. Co może oznaczać,że często dopuszczasz złość, która promieniuje na innych – czy zasłużyli czy nie. Skłania ludzi dookoła Ciebie do odpowiedzi, które także mogą być złością. Złośc na złość - chyba, że trafisz na kogoś wyjątkowego. W sumie życie w złości to podobna rzecz, jak to życie w strachu - przeciwstawieniem jest Miłość. Spróbuj odpuścić i zamień złość na wewnętrzne uczucie miłości.
Można się tego nauczyć!

4. W ciągu dnia - przynajmniej dwa razy rozjaśnij się wewnętrznie

Napięcie, które jest w człowieku – drugi człowiek odczuwa. To się po prostu udziela, nie trzeba żadnych słów. I odwrotnie, spokój, który jest w człowieku – drugi człowiek także odczuwa. Na tej samej zasadzie, bez słów.
Zatem,jeśli chcesz żyć po słonecznej stronie życia - naucz się wewnętrznie rozjaśniać. Zrób z tego nawyk – a to oznacza konieczność ćwiczenia przez miesiąc. Dlatego może nie jest to takie proste, jak od razu może sie wydawać – ale spróbuj! Zobaczysz, jak to jest. Piosenki, które podtrzymują - pomagają w tym rozjaśnianiu. I pomagają trwać w decyzji o zmianie życia na co dzień.

5. Dbaj o to, żeby rozjaśniac się w dłuższej perpektywie – przedwczoraj, wczoraj, dziś, jutro itd
Zauważ,że napięcie z przedwczoraj dodaje się do napięcia z wczoraj i do tego z dzisiaj – rozumiesz, że stopniowo człowiek może gorzknieć, a na pewno jego wewnętrzny optymizm opada. To jest proces, który trwa, jeśli mu na to pozwolimy.

Ale my nie pozwalamy: ja nie pozwalam, Ty nie pozwalasz. Zatem, dbasz o własny stan duszy – i zachowujesz wewnetrzną miłość, optymizm. Powiedzmy - patrząc z boku- zachowujesz dziecięcą naiwność. Ale nie daj się omamić, to raczej pozorne wrażenie, bo pod spodem jest przecież rozum i myśl... Jeśli jednak czujesz,że kiedyś byłeś radośniejszy - powrót także jest procesem. Trwa. Sróbuj jednak, okaż wytrwałość... bo warto!

6. Zrozum dokładnie co to znaczy rozjaśniać się wewnętrznie

- najczęściej wystarczy intuicyjne rozumienie rozjaśniania się. Ale czasem trzeba to powiedzieć to wprost: mówię o uczuciu, o emocji jak najbardziej pozytywnej, pełnej miłości, pełnej światła. Jestem miłością – dostaję miłość, daje miłość, kocham. Właściwie nie wystarczy tego zrozumieć, trzeba skupić się i poczuć tę miłość w sobie. Bo, na pewno gdzieś tam jest.

7. Słuchaj piosenek, które podtrzymują

Piosenki, o których piszę to jeden ze sposobów dokładania do całej historii swego życia zapisanej w podświadomości zapisów pozytywnych. Zapisów, które wzmacniają i które przydadzą się w przyszłości. Cóż, możesz zacząć to robić. Ale jeśli chcesz zmienić swoje życie na lepsze – wręcz musisz to robić! Szczegóły w stopce.

Jacek Bąk

---

Styl życia z piosenkami, które podtrzymują to głębszy stopień odbioru tych piosenek. Odbioru, powiedziałbym czynnego, świadomego, nakierowanego na swój własny cel. Zapraszam na blog www.jacekbak.wordpress.com.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 12 maja 2011

Blog MLM - 7 pomysłów na treść i 10 wskazówek na technikę pisania.

Zaczynając jakikolwiek biznes w internecie na pewno natknąłeś się tę przeszkodę. Na pewno, bo sam miałem wielki dylemat co do wyboru tematu swojego bloga:)

blogowaniePierwszym moim projektem miało być zdrowie. Nawet stworzyłem taki blog i dodałem parę wpisów. W jednej chwili zrezygnowałem i zacząłem pisać o czymś innym - o mlm i nie żałuje zmiany decyzji :D czuję się w tym jak ryba w wodzie.

...ale przejdźmy do konkretów. Dlaczego tak wybrałem, a czym Ty możesz się kierować przy wyborze tematu? aha i jeszcze jedno: działanie i praca w marketingu sieciowym wcale nie oznacza, że musisz pisać właśnie o tym. Możesz sobie wybrać dowolnie inny temat, który Cię interesuje lub jest Twoim hobby. Nie martw się, odpowiedni sposób połączysz sobie później swojego tematycznego bloga ze swoim biznesem MLM.

Jednakże istnieje według mnie kilka zasad, których musisz się trzymać, żeby Twój blog był chętnie czytany przez innych, którzy interesują się wybranym przez Ciebie tematem.

Zasada pierwsza to wybór tematu. Wiem, kłóci się to z tym co napisałem w drugim akapicie, ale do czego zmierzam. Chciałbym, żebyś wybrał temat, który znajduje się w grupie najczęściej szukanych informacji w sieci i najchętniej czytanych artykułów. Tym sposobem będziesz miał dużo wejść na stronę, co zaowocuje większą ilością osób, które wpiszą się na Twoją listę e-mailową. Taki jest właśnie cel twojego bloga czy strony- przyciągnąć i nakłonić do zapisania się na Twoją listę.

A więc najczęściej szukamy informacji na temat:

Zarabianie i biznes - tysiące ludzi dziennie ludzi w sieci szuka porad i wskazówek jak zarobić jakiś dodatkowy grosz, jak szybko się wzbogacić, szukają pomysłów na zarobek, przechodzą ze strony do strony w poszukiwaniu pomysłów na biznes. Wśród tej kategorii znajdują się blogi o :zarabianiu na blogach, zarabianiu na programach partnerskich, e- biznesie, zarabianiu na swoich e-bookach. Możesz wybrać swój temat. Ja już wybrałem swój z tej kategorii :)

Inwestowanie- to drugi bardzo poczytny temat w internecie. jeśli masz jakąś wiedzę na ten temat, to do dzieła. Ja nie za bardzo się na tym znam- jeszcze :), więc jeśli stworzysz taki blog, to daj mi znać!

podrywanieZwiązki i podrywanie. Tak, ten temat jest bardzo rozchwytywany w sieci, bo dotyczy on praktycznie każdego człowieka. Możesz pisać o tym jak poderwać dziewczynę lub chłopaka, jak prowadzić szczęśliwe życie małżeńskie, jak wybrać sobie żonę lub męża, jak być idealnym partnerem. Widzisz, tematów jest bez liku. wystarczy wybrać jeden z nich i jesteś w jeden z grup najczęściej czytanych w sieci.

Dzieci. To też temat rzeka. Wiele matek i ojców szuka cennych wskazówek, które pomogą im w wychowaniu swoich perełek. Prowadzenie sklepu internetowego z artykułami dla dzieci to ponoć dobry biznes, a według teorii, że rodzice zajmując się dzieckiem, nie ma czasu na chodzenie po sklepach, tylko kupują częściej właśnie przez internet. I tu też możesz wymyślić sobie wiele tematów, które dotyczą dzieciaków. Jeśli to Cię interesuje, to śmiało pisz o tym.

Odchudzanie i zdrowie. Również temat dotyczy każdego,w każdej grupie wiekowej a w szczególności zainteresowanie są panie. Jeśli znasz jakieś tajne sposoby lub wskazówki ja zrzucić 10 kilo w tydzień, to na co czekasz pisz o tym. Gwarantuję, że będziesz miał niezłą odwiedzalność:)

Rozwój osobisty- Każdy dąży do perfekcji i chce stać się lepszy, mądrzejszy, sprytniejszy, chce wiedzieć więcej, rozwijać swoje życie zawodowe i duchowe. To też wielu szuka informacji na temat samodoskonalenia.


Wybrałeś już temat dla siebie? Tak, to dobrze. A teraz jak pisać na blogu, żeby przyciągał zainteresowanie:


1. Nie pisz krótkich tekstów, które nie przekazują żadnych wartości. Oczywiście nie możesz też przesadzać z ich długością, żeby nie stały się nudne. Mniej więcej wielkość tego wpisu.

Dwu- i trzy-akapitowe wpisy nadają się na spinacze oraz na krótkie wpisy informacyjne, ale na pewno nie na treść główną bloga. Tak krótkie notki nie zawierały konkretnej treści i przekazu, pisane były tylko po to, by coś napisać. Jak masz krótki temat spróbuj dodać jakieś dodatkowe informacje, a jeśli temat za długi możesz użyć programu do planowania myśli lub po prostu zrobić dwa trzy wpisy z jednego np. Pisać o MLM czy nie pisać... cz.1, Pisać o MLM czy nie pisać...cz.2

2. Nie pisz czegoś co nikomu jest nie potrzebne.

Staraj się przekazywać przydatne informacje, które mogą pomóc innym w rozwiązaniu jakiegoś problemu. Jak napiszesz, że wstałeś rano o 10, a za oknem była słoneczna pogoda....nikogo to nie będzie interesowało! Chyba, że ktoś nie wie jaka jest pogoda za oknem?

3. Nie staraj pisać się komercyjnie, to znaczy tylko po to byś na wpisie zarobił i liczył na jakąś kaskę.

Nie wstawiaj we wpisach jakichś niepotrzebnych banerów, reklam lub linków, które mają za zadanie wyciągnięcie pieniędzy od czytelnika. Tym sposobem ignorujesz go i dajesz mu odczuć, że chcesz go wykorzystać, a nie pomóc.

4. Poświęcaj blogowaniu więcej niż jedną godzinę dziennie.

I jak już blogujesz, to bloguj naprawdę staraj się pisać, a nie zerkać co chwilę w statystyki i monitorować ilu ludzi dziś przyciągnąłeś lub podziwiać wygląd swojej strony. Jeśli już siądziesz przed monitorem to pisz i myśl o tym co masz napisać.

5. Korzystaj z serwisów społecznościowych.

Na takich serwisach przesiadują Twoi czytelnicy, staraj się dać im znać, że twój blog istnieje i włączać się do dyskusji.

6. Dbaj o swoich czytelników.

Nie ignoruj żadnego, odpisuj na wszystkie pytania i e-maile, odpowiadaj na na jakieś zaczepki z ich strony. bedą mieli wrażenie, że po drugiej stronie monitora naprawdę ktoś siedzi- Ty.

7. Nie pisz wpisów stylem ciągłym.

blogowanie2Zadbaj o to, by twoje wpisy nie były nudne tzn. pisane ciągiem. Stosuj akapity, wypunktowania, pogrubienia i podkreślenia. Stosuj odstępy - na stronie muszą być jakieś przestrzenie. To sprawi, że Twój wpis będzie "lekki"

9. Nie zapominaj o promowaniu artykułu.

Nie licz na to, że ktoś znajdzie Twój wpis przez google. szukaj serwisów, na których możesz dodać swój wpis. Dawaj linki do artykułu na forach. Nawet możesz umieszczać linki w komentarzach na blogach innych, by rozwinąć bardziej temat, ale nie przesadzaj w tym- niektórzy blogerzy nie lubią tego.

10.Pozycjonuj swoje wpisy.

Zadbaj o techniczną stronę Twojego wpisu. dopasuj do nich odpowiednie słowa kluczowe i tagi. Ważnym elementem jest wewnętrzne linkowanie swojego serwisu do innych wpisów. Będziesz lepiej widoczny w przeglądarkach. Umieszczaj obrazki. Nie dość, że polepszą wygląd to też google pozycjonuje grafikę. Możesz mieć czytelników uzyskanych przez kliknięcia samych tylko obrazków w google :)

poniedziałek, 9 maja 2011

List motywacyjny - niech będzie tym wybranym

List motywacyjny to bardzo ważna rzecz, niezbędna podczas ubiegania się na wymarzone stanowisko pracy. Chociaż niektórzy traktują go drugoplanowo w stosunku do CV, jest on tak naprawdę bardzo ważny. Zastanówmy się zatem o czym nie należy zapominać podczas pisania listu. Jak sprawić aby nasz list motywacyjny był tym wybranym?

Jestem wam potrzebny!

Pisząc list motywacyjny warto postarać się zadziałać na wyobraźnię osoby rekrutującej. W jaki sposób? Można na przykład wyjaśnić dlaczego nasza kandydatura jest tak wyjątkowa. Koniecznie należałoby powiedzieć jakie korzyści potencjalny pracodawca jest w stanie odnieść w przypadku naszego zatrudnienia. A więc niech nasz list motywacyjny trzyma się z daleka od banalnych stwierdzeń, że jesteśmy pomysłowi.

Raczej napiszmy, co ta nasza pomysłowość może przynieść dobrego firmie. W ten sposób wydamy się po prostu potrzebni. Potencjalny pracodawca z pewnością będzie chciał zatrudnić pracownika, który swoją kreatywnością jest w stanie wykosić konkurencję. Każdy szef o tym marzy. No a naszą rolą jest odpowiedzieć na te marzenia.

Jesteście wyjątkowi

Niestety, pisząc list motywacyjny trzeba się będzie trochę podlizać. Oczywiście jeśli praca na tym stanowisku, o które aplikujemy jest naszą wymarzoną, nie będzie z tym żadnych problemów. Jednak zawsze warto wykazać się wiedzą o firmie i podkreślić co w niej szczególnie nam się podoba.

Nasz list motywacyjny powinien przekazywać, że to właśnie jest ta firma, z którą chcemy związać swoją przyszłość. Nie przyszliśmy tu przypadkowo. Doskonale wiemy czego chcemy. Ta praca to idealne miejsce rozwoju - o tym właśnie powinna mówić nasza aplikacja.

H jak harmonia

List motywacyjny powinien być też estetycznie napisany - o tym również warto pamiętać ubiegając się o rozmowę kwalifikacyjną. Unikajmy więc kolorowej i różnokształtnej czcionki. Czcionka powinna być jednolita a aplikacji musi wywoływać przyjemne skojarzenia. Nasz list motywacyjny powinien odbijać harmonię. Takich właśnie pracowników poszukują pracodawcy. Powinniśmy wzbudzać zaufanie.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

środa, 4 maja 2011

Niska emerytura z ZUS

Przedsiębiorcy, a osoby zatrudnione na etat. Jak sobie radzą z wysokimi opłatami emerytalnymi? Zobacz ile będzie wynosić twoja emerytura za kilka lat.


Duża liczba osób pracujących na własny rachunek odprowadza składki do ZUS od najniższej możliwej podstawy. Przez to zyskują co najmniej kilkusetzłotową przewagę nad etat owcami. Osoby zatrudnione na etat płacą krocie na ubezpieczenia społeczne. Mimo tego nie mogą spodziewać się świadczeń emerytalnych porównywalnych do ich obecnych zarobków. Według KNF, w 2060 roku na 1000 osób w wieku produkcyjnym będzie przypadać 1070 osób w wieku nieprodukcyjnym. Oznacza to, że coraz mniejsza liczba pracujących będzie finansować świadczenia zwiększającej się grupy emerytów. Eksperci KNF szacują, że emerytura wypłacana z ZUS i OFE będzie za ok. 35 lat niższa i ponad połowę od ostatniego miesięcznego wynagrodzenia osoby przechodzącej na emeryturę. Samozatrudnieni więc nie pala się do przekazywania kwot większych niż wymagane minimum na rzecz obowiązkowych filarów. Przez to zyskują przewagę nad etatowcami (u nich wysokość składek jest ściśle związana z wysokością ich zarobków). Obecnie minimalne składki na ubezpieczenia społeczne nie przekraczają 650 zł. Osoby pracująca na etat, aby płaciła składki tej wielkości nie mogłaby zarabiać więcej niż 2100 zł. Przy zarobkach ok. 5 tysięcy zł, osoby te muszą odprowadzać składki w wysokości ok. 1560 zł. Zaoszczędzone pieniądze na składkach ZUS wielu przedsiębiorców przeznaczy być może na rozwój swojej firmy.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Alternatywa dla pożyczek pozabankowych?

Wiele osób, poszukujących dodatkowej gotówki nie ma szans na otrzymanie kredytu w banku, ponieważ nie spełniają kryteriów dochodowych lub są notowani w BIK. Alternatywą dla nich są pożyczki pozabankowe, niestety nie zawsze jest to opłacalna oferta.


Wysokie oprocentowanie, niejasne warunki udzielania i spłaty pożyczki, dodatkowe - często bardzo wysokie koszty. Osoby, które są tego świadomie, często zadają sobie pytanie: czy istnieje inna możliwość uzyskania pożyczki? Oczywiście! Rozwiązaniem są pożyczki typu social lending. Na czym one polegają?

Odpowiedź jest prosta. Pożyczka tego rodzaju, to nic innego jak pożyczki prywatne udzielane na ustalonych przez obie strony zasadach. Pożyczanie pieniędzy w ten sposób, przypomina udział w aukcji internetowej. Wystarczy napisać jaką sumę chcemy pożyczyć, a w krótkim czasie otrzymamy wiele ofert od osób prywatnych, ofert, z określeniem warunków, a przede wszystkim kosztów pożyczki. W tym momencie wystarczy wybrać najkorzystniejszą ofertę i gotowe ! Oprocentowanie takiej pożyczki jest dużo korzystniejsze niż oprocentowania pożyczek w firmach pożyczkowych, a nawet bankach, dlatego warto taką możliwość pożyczania pieniędzy rozważyć. Należy jednak pamiętać, że pożyczanie pieniędzy w ten sposób jest umowa cywilno - prawną, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dlatego, taką pożyczkę po prostu należy spłacić zgodnie z ustaleniami. Nie bez znaczenia jest fakt, że każda osoba, która udziela pożyczki w takim serwisie, podlega opiece firmy windykacyjnej, dlatego zwłoka w spłacie pożyczki może spowodować przykre konsekwencje. Spłacanie pożyczki w terminie, oczywiście nie powoduje żadnych negatywnych skutków. Wręcz przeciwnie. Pożyczając i oddając pieniądze budujemy sobie w serwisie pozytywną opinię, dzięki temu, w razie potrzeby będziemy mogli ubiegać się o kolejne pożyczki - już o wyższej wysokości.

Pożyczki prywatne typu social lending mogą być szansą dla pożyczających i dla osób udzielających pożyczki. Szukając pożyczki warto rozważyć i tę opcję. Serwisów pożyczkowych w sieci Internet jest sporo, statystyki mówią, że Polacy pożyczyli w nich już ponad sześć milionów złotych. Liczby mówią same za siebie. Taka opcja po prostu się opłaca.

dywyn Moje strony: pożyczka na dowód - pełne informacje na temat kredytów i pożyczek gotówkowych zaciąganych na dowód osobisty.

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

piątek, 29 kwietnia 2011

Kupiłem samochód i co teraz?

Jeśli jesteś tym szczęściarzem i kupiłeś sobie samochód, musisz wiedzieć o kilku sprawach związanych z ubezpieczeniem.

Jeśli kupiłeś nowy samochód i nikt wcześniej nim nie jeździł, musisz po prostu wybrać się do ubezpieczalni i wykupić odpowiedni pakiet, który zabezpieczy Ciebie, Twój samochód i Twoich pasażerów.

Jeśli jednak kupiłeś pojazd używany, powinieneś zgłosić się do agencji ubezpieczeniowej, która aktualnie ubezpiecza Twój samochód i zmienić dane osoby ubezpieczeniowej (czyli z poprzedniego na obecnego właściciela samochodu). Ubezpieczenie będzie ważne tak długo, jak trwa poprzednia składka, czyli rok lub pół od czasu ostatniego opłacenia.

Najczęściej właściciele ubezpieczają swój samochód na rok, chyba że obecnie nie mają pieniędzy lub zakładają sprzedaż auta. Wtedy można się liczyć z półrocznym ubezpieczeniem. Korzyść jest taka, że Ty, wydając dość duże pieniądze na samochód, nie musisz dodatkowo ponosić kolejnych z tytułu ubezpieczenia OC, AC, NNW i Assistance. A jak wiadomo, dla początkujących kierowców, nieposiadających zniżek jest to dość duża kwota. W takiej sytuacji warto zastanowić się nad tym, aby ustanowić właścicielem samochodu rodzica, który posiada już maksymalne zniżki, a siebie jedynie współwłaścicielem, ponieważ w ten sposób składki będą niższe, a Ty będziesz zbierał zniżki.

Poza aspektem ubezpieczeniowym, w przypadku kupna używanego samochodu, musisz jeszcze udać się do urzędu miejskiego przypisanego Twojemu miastu (nie byłego właściciela) i przerejestrować samochód na siebie.

Często jest tak, że niestety, ktoś sprzedając samochód, sprzedaje go na ostatni moment, czyli wtedy, gdy wygasa zarówno ubezpieczenie, jak i nadchodzi czas na przegląd. Niestety, w takiej sytuacji trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami, czyli kwotą powiększoną o wartość ubezpieczenia. Pamiętaj! Nie możesz prowadzić samochodu bez ważnego ubezpieczenia OC, ponieważ w przypadku kontroli, lub kolizji, będziesz musiał zapłacić ogromne kary, a dodatkowo, z własnej kieszeni pokryć koszty naprawy samochodów i ewentualnie koszty hospitalizacji osób, które ucierpią w wypadku.

Podobnie jest w przypadku samochodu, który ma nieważny przegląd. Nie dopuszczaj do takich sytuacji, ponieważ może się to dla Ciebie skończyć finansowo bardzo niekorzystnie.

Warto jednak pamiętać o takich sytuacjach, jak te wymienione powyżej, ponieważ często się to bagatelizuje i kupując samochód nie myśli się już o niczym innym. A jest inaczej. Samo kupno samochodu to dopiero początek.

Wszystkim młodym kierowcom życzymy powodzenia.

--
Stopka

M.B.

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Praca w domu

Praca w domu

Dochodowa praca w domu jest marzeniem tysięcy Polaków. Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, jak prosto jest zarabiać pieniądze w legalny sposób nie wychodząc z domu. Ten artykuł jest zbiorem prostych pomysłów na własny biznes bez inwestowania nawet złotówki!

Wyobraź sobie taką sytuację - zaczynasz oglądać ulubiony serial, otwierasz paczkę chipsów, mija pierwsza minuta, druga, w końcu następuje przerwa reklamowa, idziesz nalać sobie soku pomarańczowego, a w tym czasie na Twoim koncie pojawia się 5 złotych! Skąd!? Z Twojego internetowego biznesu! A te 5 złotych to więcej niż zainwestowałeś, aby je zarobić, wiec już jesteś "na plusie"!

Sytuacja, którą opisałem nie jest oderwana od rzeczywistości. Tak wygląda praca w domu na programach partnerskich. W Internecie jest ich sporo. Kiedy ja przystępowałem do programu partnerskiego byłem zszokowany jego prostotą i nie dowierzałem, że tak można zarabiać pieniądze. Po dwóch latach bycia "internetowym sprzedawcą" wiem, że to możliwe, a co najważniejsze - dochodowe.

Programy partnerskie są idealnym rozwiązaniem dla ludzi, którzy nie chcą zakładać działalności gospodarczej, mieć na głowie całej biurokracji, podatków, składek i wszystkiego, czym obarczony jest przedsiębiorca. W programach partnerskich można uczestniczyć w oparciu o umowę o dzieło i to dopiero w chwili, gdy chcemy wypłacić zarobione pieniądze, wiec zacząć może każdy bez jakichkolwiek umów i inwestowania choćby złotówki. Programy partnerskie to praca w domu, zarabiasz pieniądze za to, że ktoś kupi produkt, który Ty zarekomendowałeś w internecie. To tak, jakbyś miał sklep spożywczy na osiedlu i zarabiał sprzedając chleb, masło, owoce, z tą różnicą, że w programie partnerskim nie potrzebujesz budynku, regałów na towar, kasy fiskalnej, nie musisz też każdego ranka zaopatrywać się w towar. Uczestników programów partnerskich porównuję do roznosicieli ulotek - kierują tylko zainteresowanych pod określony adres i otrzymują prowizję za ich zakupy. Najciekawsze, że Internet pracuje dla Ciebie nawet wtedy kiedy śpisz i to klienci szukają Ciebie, a nie Ty ich!

Najwięcej w programach partnerskich zarabiają ludzie, którzy mają pasję i potrafią się z nią podzielić z innymi. Nawet najdziwniejsze hobby może stać się kluczem do zarabiania w Internecie.

c.d.n.

--
Stopka

http://szkolajutra.pl

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

środa, 13 kwietnia 2011

Stwórz dochodowy sklep internetowy

Decydując się na założenie sklepu internetowego z pewnością chciałbyś, aby przynosił Ci on jak największe zyski. Istnieje kilka elementów które wpływają na powodzenie prowadzenia takiego sklepu, które postaram się opisać w tym artykule.

Spójrzmy na to wszystko z perspektywy osoby odwiedzającej sklep czyli potencjalnego klienta. Weźmy pod uwagę ogół czasu jaki spędzi w naszym sklepie - od momentu wejścia do chwili podjęcia decyzji o zakupie: 1. Czas ładowania się strony - warto zadbać o to aby był jak najkrótszy. Nikt nie lubi czekać. Umieszczając nasz sklep na szybkim i bezpiecznym serwerze można zdecydowanie ten czas skrócić. 2. Wygląd - strona nie może wyglądać na zrobioną "na szybko", gdyż klienci mogą pomyśleć że mają do czynienia z ludźmi nie przykładającymi się do swojej pracy. 3. Nawigacja - powinna być łatwa do zrozumienia i intuicyjna. Jeżeli będzie ona rozmieszczona w sposób nieprzyjazny dla klienta, możemy być niemal pewni że już do nas nie wróci. 4. Jawność informacji o firmie - zakładka "O nas" lub "O firmie" jest wymogiem jeżeli chcemy wzbudzić zaufanie w kliencie. Warto zamieścić tam takie dane jak: NIP, REGON, numer telefonu i adres. Dodatkowo opis dotychczasowej działalności jak i umieszczenia zdjęcia siedziby firmy nie zaszkodzą. 5. Informacje o bezpieczeństwie - badania dowodzą że bezpieczeństwo zakupów jest jednym z najważniejszych elementów wpływających na budowanie zaufania i wiarygodności. Zadbajmy więc o to i stwórzmy stronę informującą o bezpieczeństwie płatności i ochronie danych osobowych. 6. Informacje o zwrotach, reklamacjach - każdy klient ma prawo do reklamacji i zwrotu towaru bez podania przyczyny w ciągu 10 dni od momentu otrzymania towaru, nie każdy jednak jest tego świadomy. Najlepszym sposobem do poinformowania go o tym jest stworzenie działu pomocy lub obszernego FAQ (Najczęściej Zadawane Pytania) i umieszczenie odnośnika w widocznym miejscu. 7. Informacje o płatnościach i kosztach wysyłki - nie pozwólmy domyślać się klientowi czy wysyłka jest za darmo czy musi za nią dodatkowo płacić - umieśćmy tą informację przy opisie produktu. 8. Zdjęcia i opisy produktów - zdjęcia powinny przedstawiać rzeczywisty obraz sprzedawanego przedmiotu, a opisy do nich powinny w sposób wyczerpujący je opisywać. 9. Informacja o dostępności produktu - w niektórych sklepach brakuje tej informacji z niewiadomych przyczyn. Lepiej poinformować klienta od razu czy dany produkt znajduje się na magazynie niż potem tłumaczyć się, że realizacja zamówienia jest niemożliwa z powodu niedostępności pożądanego towaru. 10. Informacja o czasie realizacji zamówienia - w niektórych przypadkach czas ten jest czynnikiem decydującym o zakupie, dlatego też jeżeli jesteśmy w stanie wysłać przedmiot w możliwie najkrótszym czasie, pochwalmy się tym. Wszystkie wymienione elementy wydają się tak oczywiste, że aż ciężko uwierzyć iż większość istniejących w sieci sklepów o nich zapomina. Łatwość założenia własnego sklepu (gotowe możemy kupić już za 200-300 zł) sprawia, że Internet roi się od "brzydkich" i cechujących się niskim współczynnikiem konwersji sklepów. To czy nasz sklep przyniesie nam oczekiwane zyski zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Stosując się do opisanych zasad zwiększasz swoje szanse na odniesienie sukcesu.

piątek, 8 kwietnia 2011

Pozycjonowanie: 3 fałszywe porady „speców” od Google

Najlepsi specjaliści branży pozycjonowania (SEO) zajmują się optymalizacją stron. Wielu bierze się też za manipulacje wynikami wyszukiwania w Google. Bardzo dobrze, że zajmują się tym pierwszym. Gorzej kiedy biorą się za to drugie i dają wtedy nieprawdziwe porady.


Fałszywa porada nr 1: Zawsze musisz korzystać z pozycjonowania.

Przede wszystkim powinieneś wiedzieć, że pozycjonowanie to przede wszystkim dostosowanie witryny do potrzeb robotów wyszukiwarek. Warto więc zoptymalizować witrynę pod tym kątem. Nic więcej ponadto, co jest opisane we wskazówkach Google dla webmasterów nie musisz robić.

W większości przypadków możesz to zrobić samodzielnie. W zasadzie to o optymalizacji pod kątem Google powinna pamiętać firma, która przygotowuje dla ciebie serwis. W przypadku gotowego oprogramowania jakim jest na przykład WordPress, to właściwie niewiele musisz robić.

Choć czasami trzeba tutaj uważać z niektórymi motywami graficznymi. Mogą się zdarzyć motywy niezoptymalizowane pod kątem Google. Warto też wprowadzić parę ustawień korzystnych dla wyników wyszukiwania, choćby przyjazne linki. W WordPress aby to uzyskać wystarczy tylko jedno kliknięcie.

Pomoc specjalisty jest przydatna co najwyżej do wprowadzenia niektórych technicznych zaleceń w stronach witryny lub w oprogramowaniu, które wykorzystujesz do jej prowadzenia. W tym drugim przypadku to zazwyczaj tylko kwestia kilku kliknięć w odpowiednich opcjach.

Dodam jeszcze, że to wszystko nie oznacza, że nigdy nie należy korzystać z pozycjonowania. Warto to robić w przypadku stron, które z założenia nie mają zbyt dużo treści.

Na przykład warto zlecić pozycjonowanie sklepów internetowych, aby ją zoptymalizować pod kątem robotów Google. Dlatego pierwszą rzeczą o jaką powinieneś poprosić firmę zajmującą się pozycjonowanie to właśnie ocena optymalizacji. Jeśli coś takiego otrzymasz i to w dodatku za darmo, to świadczy że firma jest godna uwagi. Zanim jednak podejmiesz współpracę upewnij się jeszcze, czy nie stosują tzw. black SEO, czyli zakazanych form pozycjonowania.

Znam przypadki, gdzie w ten sposób było więcej szkody niż pożytku. Na przykład wykorzystywane były małe literki albo biała czcionka na białym tle. Witryna faktycznie pojawiała się wysoko w wynikach wyszukiwania. Ale do czasu. Kiedy Google to wykrył cała witryna została całkowicie wykasowana z Google i nie było już żadnego wejścia z wyszukiwarki.

Fałszywa porada nr 2: Musisz mieć dużo linków z innych stron prowadzących do twojej witryny.

Warto je mieć, ale wcale nie są konieczne. Google ceni sobie bardzo strony, do których prowadzi wiele odnośników i traktuje to jako strony godne uwagi. Nie oznacza to jednak, że strona do której nie prowadzą odnośniki nie może znaleźć się wysoko w wynikach wyszukiwania.

Wiele zależy tutaj od jakości konkurencji jaka pojawia się na dane słowo. Jednak tak naprawdę kluczową rolę w wypozycjonowaniu stron odgrywa treść. Jeśli będzie ona wartościowa, to strona będzie z chęcią przez Google promowana. Nawet jeżeli do strony nie prowadzi dużo linków.

Znalazłem niedawno na Artelis artykuł, w którym autor wypowiadał się na temat tego co zrobić aby witryna pojawiła się w Google. Podaje jedynie sposoby na to, aby do strony prowadziło wiele linków. Ani słowem nie wspomina o tym, że pierwszą i podstawową rzeczą jaką należy zrobić, to dodanie adresu witryny do Google. Robi się to za pomocą strony http://www.google.pl/addurl.html. Nic więcej nie trzeba robić. Google i tak zindeksuje twoją stronę.

Fałszywa porada nr 3: Musisz używać metatagów opisujących stronę i zawierających słowa kluczowe.

Kiedyś miało to znaczenie. Jednak jest to treść ukryta przed okiem internauty i łatwo było tym manipulować. Dlatego dziś wyszukiwarki zwracają uwagę raczej na to, co widzi użytkownik internetu, czyli na treść. Opis strony (metatag „description”) wykorzystywany jest przy wyświetlaniu wyników wyszukiwania. Warto więc go wprowadzać. Jednak dla pozycjonowania nie ma ona większego znaczenia. Liczy się to co widać na stronie, czyli tekst strony.

Tak samo ze słowami kluczowymi (metatag „keywords”) – tu były jeszcze większe nadużycia. Pamiętam jak kiedyś wszyscy wpisywali tyle słów kluczowych ile popadnie. W efekcie strona niczym się nie wyróżniała i tym samym była podobna do wielu innych z punktu widzenia tematyki opisanej słowami kluczowymi. Dziś słowa kluczowe strony mają marginalne znaczenie. Jeśli masz dużo czasu, to możesz się tym bawić. Jeśli masz dużo pieniędzy możesz te opisy zlecić firmie zajmującej się SEO. Ale jeśli nie masz jednego i drugiego, to daj sobie spokój ze słowami kluczowymi.

Z tą poradą łączą się też zalecenia niektórych ekspertów od WordPress, aby zawsze korzystać z wtyczki All in One SEO Pack. Nigdy z niej nie korzystałem i nie zawracałem sobie nią głowy. To tylko dodatkowa robota, która wcale nie gwarantuje lepszej pozycji strony w Google. Dla Google i tak najbardziej liczy się treść.

Jeśli ktoś nie ma co umieszczać na stronach, to wtedy taka wtyczka i opisywanie każdej strony za jej pomocą i tak mu w niczym nie pomoże. Zamiast tego lepiej skup się na zdobywaniu umiejętności i doświadczenia w swojej branży i tą wartościową wiedzą dziel się na swoich stronach. Gwarantuję ci, że w ten sposób o wiele skuteczniej zyskasz przychylność Google. Czasem to musi trochę potrwać. Ale jeżeli będziesz systematyczny i konsekwentny, to zapewniam cię, że Google to doceni.

Fałszywe porady niektórych pozycjonerów, które tutaj obalam wynikają z mojego osobistego doświadczenia. Od kilku lat prowadzę bloga i nigdy nie stosowałem do niego pozycjonowania. Używam oprogramowania WordPress, które świetnie umie poradzić sobie z Google. Najważniejsze tylko aby dbać o stałe zwiększanie wartościowej treści na blogu, o stosowanie odpowiednich tytułów wpisów, pisanie do określonej grupy docelowej i aktywne udzielanie się na swojej witrynie.

Google tak naprawdę chce doceniać strony, które tworzone są przez ludzi dla ludzi. Nie zawsze mu się to udaje i niektórzy próbują to wykorzystać manipulując wynikami wyszukiwania. Takie działania nigdy nie są jednak pewne na dłuższą metę.

Jeśli będziesz dbać o treść i myśleć przede wszystkim o czytelniku, a nie o robotach Google, to gwarantuję ci, że to zawsze ci się opłaci. Nawet jeżeli miałbyś mieć mniej wejść z wyszukiwarki, to i tak w ten sposób będziesz mieć więcej aktywnych czytelników, bardziej wartościowych potencjalnych klientów i w konsekwencji lepszą konwersję na klientów, którzy z chęcią będą od ciebie kupować. Bo przecież o to właśnie w biznesie chodzi, a nie tylko o wysoką pozycję w Google.

Mirek Szmajda, autor artykułu, jest twórcą programu MarketingRelacyjny.pl, na którym w niezwykle przystępny sposób pokazuje jak przyciągnąć więcej klientów z internetu w dobie coraz większej konkurencji.

czwartek, 7 kwietnia 2011

Kartą, przelewem, gotówką, czyli przewodnik po płatnościach internetowych

Internetowe zakupy to sama wygoda. Sklepy otwarte przez całą dobę dają możliwość spokojnego zapoznania się z ofertą i wyboru interesujących nas produktów. A to wszystko bez wychodzenia z domu, bez uciążliwych kolejek i szarpania się z zakupami w drodze powrotnej przez miasto. Wystarczy kilka kliknięć, by kurier zapukał do nas z przesyłką nawet następnego dnia. Zgodnie z niepisaną zasadą, cała e-transakcja powinna przebiegać w sposób szybki i prosty. Dotyczy to również płatności internetowych, którym poświęciłem ten przewodnik.

Znajdziecie w nim informacje na temat dostępnych możliwości zapłaty za zamówiony towar. W poradniku tym skupiłem się na omówieniu transakcji dostępnych w sklepach internetowych. Pominąłem więc wszelkie mikropłatności realizowane poprzez SMS oraz serwisy umożliwiające transfer pieniędzy między dwoma internautami.

Płatności internetowe - z czym to się je?

Płatność internetowa jest usługą, dzięki której możemy w łatwy i szybki sposób zapłacić za kupowane w sieci produkty. Do sklepów internetowych dostarczają je wyspecjalizowane w tym zakresie firmy, np. DotPay, Platnosci.pl, eCard, czy Przelewy24. Oznacza to, że firma obsługująca takie płatności staje się pośrednikiem między sklepem a jego klientem.

Metoda działania płatności internetowych jest bardzo prosta. Składając zamówienie w sklepie zostaniemy przeniesieni na specjalną stronę, gdzie zostaniemy poproszeni o wybór odpowiadającej nam metody. Te z grubsza podzielić możemy na dwa typy: wpłaty natychmiastowe, lub wpłaty w późniejszym terminie.

Do grupy natychmiastowych zaliczamy wszystkie transakcje, które możemy przeprowadzić w ciągu kilku minut bez wstawania od komputera. Są to wszelkie przelewy elektroniczne, oraz płatności kartą.

Z kolei transakcje, które nazwałem wpłatami w późniejszym terminie, wymagają od nas zwykle podjęcia dodatkowych kroków. Są to przede wszystkim płatności gotówkowe w placówkach, na poczcie, lub podczas odbioru towaru od kuriera.

Po wybraniu metody transakcji pośrednik przełącza nas na stronę banku, firmy zajmującej się autoryzacją kart kredytowych, lub do odpowiedniej strony docelowej dla innych płatności.

W wypadku przelewu bankowego, wystarczy się zalogować i potwierdzić go hasłem jednorazowym, lub tokenem. Wybór płatności kartą przeniesie nas do prostego formularza, gdzie musimy podać odpowiednie dane autoryzacyjne. Jeśli wybraliśmy inny sposób, zostaniemy poprowadzeni krok po kroku do finalizacji (np. wybór płatności gotówką na poczcie przeniesie nas w miejsce, gdzie będziemy mogli wydrukować gotowy blankiet wpłat).

Proste? Przejdźmy więc teraz do krótkiego opisu poszczególnych typów transakcji.

Karta kredytowa

Karty kredytowe wydawane przez banki w Polsce są tzw. kartami wypukłymi. Oznacza to, że wszystkie dane na takiej karcie są wytłoczone. Decydując się na tę formę płatności ze strony sklepu zostaniemy przeniesieni do specjalnego formularza przygotowanego przez firmę autoryzującą nasze karty (w Polsce największą tego typu firmą jest Polcard). Tam będziemy musieli wpisać w odpowiednie pola dane karty (imię i nazwisko posiadacza, nr, data ważności) oraz specjalny numer autoryzacyjny CVC2/CVV2 (są to zazwyczaj trzy cyfry umieszczone na rewersie karty).

Decydując się na zakupy za pomocą karty kredytowej musimy sprawdzić, czy dany sklep obsługuje naszą kartę. O ile Visa i Mastercard są respektowane wszędzie, to karty mniej popularne w Polsce (np. Diners Club International, American Express) mogą nie być obsługiwane przez niektórych pośredników.

Karta wirtualna

Karty wirtualne (eKarty) są swego rodzaju nowością. Ilość banków, które oferują je swoim klientom nie jest jeszcze zbyt duża, ale ich liczba stale rośnie. Wirtualne karty przeznaczone są tylko i wyłącznie do zakupów internetowych. Zdarza się również, że w ich przypadku pojęcie ?karta? nie do końca zgodne jest z prawdą. Nie wszystkie banki oferują je pod postacią plastikowych prostokątów, w niektórych przypadkach otrzymujemy papierowy wydruk zawierający jedynie potrzebne nam do przeprowadzenia transakcji dane.

Niektóre karty wirtualne działają trochę jak znane z telefonów komórkowych karty pre-paid. Oznacza to, że przed dokonaniem jakiejkolwiek płatności kartą wirtualną wcześniej musimy ją załadować odpowiednimi środkami z przypisanego do niej konta.

Płatność za pomocą eKarty nie różni się prawie niczym od płatności kartą kredytową. Wciąż musimy podać te same dane, z wyjątkiem kodu CVV2, który w przypadku kart wirtualnych jest generowany osobno do każdej transakcji. Aby wygenerować taki kod, zwykle wystarczy zalogować się na konto internetowe, do którego podpięta jest karta, i postępować zgodnie z instrukcją pojawiającą się na ekranie.

Szybki przelew

To bardzo prosta i wygodna opcja płatności, pod warunkiem, że posiadamy konto internetowe w banku, oraz, że ów bank oferuje opcję szybkiego przelewu. W tej chwili w większości systemów transakcji internetowych dostępne są 22 polskie banki dające taką możliwość.

Na czym polega szybki przelew? Wybierając tę opcję płatności zostajemy od razu przenoszeni na stronę logowania banku. Po wpisaniu numeru klienta i hasła wyświetla się nam od razu wypełniony formularz przelewu. Jedyne, co musimy w tej sytuacji zrobić, to potwierdzić go za pomocą tokena, kodu sms, lub innej funkcji potwierdzania przelewów oferowanej przez bank.

Jedynym minusem tego rozwiązania jest czasami dłuższy, niż przy użyciu karty kredytowej, czas oczekiwania na potwierdzenie transakcji. Różne banki realizują szybkie przelewy w różnych porach, więc gdy zakupy robimy np. w weekend, płatność może pojawić się w sklepie dopiero w poniedziałek.

Płatność przy odbiorze

Płatność przy odbiorze jest bodaj pierwszą opcją płatności, jaka pojawiła się przy zakupach internetowych. Jest ona do tej pory jednym z najczęściej wybieranych sposobów płatności głównie dzięki przeświadczeniu internautów jego bezpieczeństwie.

Wybierając płatność przy odbiorze, pieniądze za zamówiony towar przekazujemy bezpośrednio kurierowi w momencie dostarczenia przez niego przesyłki. Dzięki temu omija nas proces elektronicznego przekazu pieniędzy. Jest to wygodna metoda zwłaszcza dla osób, które niezbyt ufają internetowym zabezpieczeniom i obawiają się przejęcia swoich pieniędzy i haseł do konta przez osoby niepowołane.

Zasadniczymi minusami tego rozwiązania są: potrzeba posiadania przy sobie gotówki w momencie wizyty kuriera, oraz zwykle wyższy koszt wysyłki paczki (firmy kurierskie doliczają dodatkowe opłaty przy przesyłkach opłacanych za pobraniem). Plusem z kolei ? szybkość realizacji zamówienia. Sklep poinformowany o wyborze tej metody płatności nie musi czekać na potwierdzenie przelewu pieniędzy na konto i może zająć się jak najszybszym wysłaniem paczki.

Płatności gotówkowe

Choć brzmi to trochę jak anachronizm, ale w internecie istnieje również możliwość płacenia gotówką. Jednym ze sposobów jest choćby opisana powyżej płatność za pobraniem. Oprócz niej istnieją również inne metody, które wykorzystują realny pieniądz jako metodę rozliczeniową za sieciowe zakupy.

O ile płacenie gotówką przy odbiorze paczki jest sposobem na przyspieszenie realizacji zamówienia, to już inne gotówkowe formy z szybkością nie mają nic wspólnego.

Jednym ze sposobów gotówkowych płatności internetowych jest przelew z banku w wypadku, gdy nie posiadamy konta internetowego. W tym typie płatności musimy udać się do najbliższej siedziby naszego banku i zlecić wykonanie przelewu. Wszystkie systemy płatności oferują nam również możliwość wydrukowania gotowego blankietu wpłaty, który możemy opłacić na poczcie.

Oprócz tego na rynku pojawiło się kilka innych, podobnych rozwiązań. Dobrym przykładem są tu kupony UKASH dostępne w sklepach, kioskach i na stacjach benzynowych oznaczonych logiem ?epay?. Płacąc nimi w internecie musimy zaopatrzyć się w kupony o odpowiedniej wartości, a następnie w specjalnym polu wpisać unikalne 19-cyfrowe kody. Kupony dostępne są w różnych wartościach, każdy z nich ważny jest przez 12 miesięcy.

Poza tradycyjnymi opłatami w banku, na poczcie, lub za pomocą kuponów UKASH wiele firm oferujących systemy transakcji proponuje również inne rozwiązania, np. możliwość płacenia w sieci sklepów Żabka, hipermarketach Carrefour i Real, czy na stacjach PKN Orlen.

We wszystkich powyższych możliwościach płatności wychodzą na wierzch dwie wady. Po pierwsze: czas realizacji zamówień wzrasta nawet do kilku dni (zwłaszcza, gdy płaci się blankietami na poczcie). Po drugie: żeby sfinalizować zamówienie trzeba wyjść z domu i udać się do najbliższej placówki/sklepu, co kłóci się z głównymi cechami zakupów internetowych: szybkością, łatwością i wygodą.

Z metod tych korzystają więc zwykle ludzie nieobeznani, lub nieufający elektronicznym płatnościom.

Czy płatności internetowe są bezpieczne?

Z całą pewnością mogę powiedzieć, że tak. Ilość wszelkich zabezpieczeń, jakie stosują dostawcy systemów płatności praktycznie uniemożliwia przechwycenie jakichkolwiek danych wysyłanych w czasie wykonywania płatności z i do naszego komputera.

Dodatkowo wszelkie ważne dla nas informacje (jak np. numer karty kredytowej, pin do konta) wpisujemy na zaszyfrowanych stronach banków lub firm autoryzujących transakcje kartami. Oznacza to, że ani sklep, ani tym bardziej pośrednik nigdy nie otrzymają dostępu do tych danych.

Śmiało możemy więc stwierdzić, że płatności internetowe to najszybszy, najbezpieczniejszy i najwygodniejszy sposób płacenia za towary i usługi w sieci.

Mam jednocześnie nadzieję, że jeśli do tej pory nie byliście przekonani do używania płatności internetowych, poradnik ten rozwiał Wasze obawy. Dlatego na koniec nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam udanych zakupów w internecie.

Czy da się szybko zarobić w sieci?

Ostatnio po raz kolejny usłyszałem pytanie: "Jak szybko zarobić w Internecie?" Wciąż trafiamy na cudowne oferty typu: "Zarabiaj 470zł dziennie" lub "Nawet 7000zł w pierwszym miesiącu". Takie reklamy nie tylko mieszają nam w głowach, ale również stawiają reklamodawcę w złym świetle.

Zastanówmy się więc, czy pytanie "Jak szybko zarobić w Internecie?" jest zasadne. Przecież jest wiele osób, które zarabiają duże pieniądze w sieci. Piotr Michalak ostatnio pochwalił się, że tylko z jednej akcji sprzedażowej trwającej niecały miesiąc zarobił 75 000zł.

Znane są też przypadki innych osób, które wygenerowały duże dochody w krótkim czasie. Ja sam zarabiam przez Internet (a właściwie z wykorzystaniem Internetu) zdecydowanie więcej niż przeciętna pensja polaka.

Problem jest jednak w tym, czy faktycznie można zarobić szybko wielkie pieniądze bez doświadczenia?

Są dwie drogi do osiągnięcia prawdziwego sukcesu, który przełoży się Ci na pieniądze. Nie znam jednak drogi, która jest ultra szybka. Zawsze potrzebujesz nieco czasu na stworzenie planu działania i uruchomienie niezbędnych narzędzi sukcesu.

O tym, jakich narzędzi używają najlepsi marketingowcy na świecie piszę w moim poradniku o strategii ebiznesu.

Szybsza droga - Pieniądz robi pieniądz

Sukces w każdym biznesie jest wypadkową czterech czynników POMYSŁU(IDEI), CZASU, PRACY i PIENIĘDZY. Podobnie jest w Internecie. Mając wielki kapitał w postaci gotówki o sukces będzie Ci o wiele łatwiej.

Odnoszące spektakularne sukcesy firmy, jak Facebook, Google, eBay, Amazon, Wirtualna Polska zostały wsparte kapitałem zewnętrznym. Z historii teraz wiemy, że te pieniądze zmieniły obraz Internetu na świecie.

Realna droga - Plan działania i czas

Zacytuję tutaj może wypowiedź Piotra Majewskiego z jednego szkolenia, na którym byłem. Wspomniał on, że mając ciekawy pomysł, a nie mając wielkich środków finansowych na sukces będziesz musiał popracować minimum pół roku. Po roku będziesz mógł z tego żyć na dobrym poziomie.

W tym wypadku ważne jest, abyś miał wybraną własną niszę (czyli znał odpowiedź na pytanie "Co chcę robić?") i konkretny plan działania. Czy Twój biznes oprzesz na sklepie internetowym, programach partnerskich, usługach internetowych, czy może rozwoju mlm w Internecie. Tutaj opcji jest bardzo wiele.

Każda z tych dróg ma swoje plusy i minusy. Jedno jest pewne. Zyski mogą byc imponujące, ale zawsze potrzebujesz na to trochę czasu.

Od Ciebie będzie zależeć, czy dasz się wodzić za nos i skorzystasz z oferty wielkich pieniędzy przy niskim nakładzie pracy.

Najpierw musisz zbudować kanał dotarcia do klienta, co wymaga czasu. Dopiero potem mając posłuch w swoim otoczeniu możesz liczyć na wielkie sukcesy.

Chcesz rzucić swoją pracę i mieć swój własny biznes – o czym trzeba pomyśleć zanim się zdecydujesz

Może właśnie o tym myślisz, aby rzucić pracę, do której już nie chce ci się rano wstawać i zacząć własny biznes. Jeśli tak właśnie jest, przeczytaj nad czym powinieneś się zastanowić, zanim zdecydujesz się na ten krok.

Rozważ za i przeciw, abyś był w pełni świadomy na co się decydujesz i abyś nie żałował. Wygląda na to, że powoli kryzys się kończy, ale może to nie być dobrym okresem na zmianę statusu z pracownika na przedsiębiorcę, chyba że wiesz już co konkretnie będziesz robił, masz dobry pomysł i dobry, dopracowany plan. Jeśli nie masz, to powinieneś wziąć pod uwagę, co robiłeś do tej pory, swoje doświadczenie w samozatrudnieniu oraz jaką rolę będzie pełniła twoja rodzina w okresie transformacji.

Im dłużej pracujesz w tradycyjnym modelu zatrudnienia od dziewiątej do piątej, tym trudniej będzie przeprowadzić zmianę i zacząć pracować dla siebie samego. Upewnij się, że rzeczywiście pragniesz tej zmiany i nie zmienisz zdania za rok. Główną zmianą pomiędzy pracą na etacie, a pracą dla własnego biznesu jest to, że będziesz musiał być motorem zmian i często aby coś się wydarzyło, musisz samodzielnie to zainicjować. Nikt nie będzie ci mówił co i kiedy masz robić, nikogo nie będzie interesować, czy jesteś wystarczająco zmotywowany czy nie. Tylko od ciebie będzie zależało czy poruszysz pokłady swojej kreatywności, aby skutecznie promować swoje usługi czy sprzedawać produkty. Cokolwiek to będzie, nie stanie się samo, dopóki sam się za to nie weźmiesz.

Praca dla samego siebie nie oznacza, że będziesz mógł pracować, albo nie. Zwłaszcza w ciągu pierwszych miesięcy ważne jest to, abyś umiał się zdyscyplinować do pracy w określonych godzinach, do określonej ilości pracy i do robienia rzeczy, które trzeba zrobić, a nie koniecznie masz ochotę robić. Może się okazać, że kiedy ty zaplanowałeś sobie pracę, inni koniecznie chcą się spotkać na lunch. Lepiej od samego początku nie dać wciągnąć się w złudne myślenie, że masz baaardzo dużo czasu. Doba ma nadal 24 godziny, a ty oprócz pracy masz jeszcze rodzinę. To nic, że praca jest w domu i możesz ją wykonać kiedykolwiek ci się podoba. Na początku po prostu odmawiaj w ciągu dnia spotkań, które nic nie wnoszą do twojej pracy.

Pomyśl o miejscu, gdzie będziesz pracował. Zaaranżuj je atrakcyjnie, aby praca w tym miejscu sprawiała ci przyjemność. To powinno być miejsce, które jest ciche i spokojne, abyś mógł się bez problem skoncentrować i być produktywnym przez większą część dnia.

Jednym z trudniejszych elementów jest wytłumaczenie rodzinie i znajomym tego, że jeśli jesteś teraz w domu, to nie znaczy, że nic nie robisz, ale że właśnie zacząłeś pracę na własny rachunek i będziesz pracował w domu. Dla rodziny ten okres może być bardzo stresujący. Staraj się to wytłumaczyć, a od tego czy wytłumaczysz skutecznie, będzie zależeć jak szybko ułożą się kontakty rodzinne po twojej myśli. Przecież decydujesz się na zmianę również dla ich dobra i oni powinni być po twojej stronie.

Jednym z pomysłów na własny biznes jest network marketing. Pamiętaj, że podejmując decyzję o zaangażowaniu się w network marketing, robisz to, aby budować swój własny biznes i swoją finansową niezależność. Więcej na ten temat po kliknięciu link poniżej.

7 sposobów na udany import z Chin

Import z Chin to bardzo ciekawe zagadnienie, większość produktów jest obecnie produkowana w Chinach a słowa "Made in China" to najbardziej popularne słowa na świecie. Jak się zabrać do tego zagadnienia?

1. Wybierz odpowiednią niszę

Aby rozpocząć import z Chin musisz zdecydować, co chcesz importować, dobrze gdybyś zajął się towarami, na których się znasz. Zastanów się, co jest twoją pasją, jeśli wybierzesz branżę, która cię interesuje, łatwiej i przyjemniej będzie ci się pracowało, będziesz miał więcej samozaparcia w drodze do celu.

Jeśli jesteś elektronikiem lub pasjonatem elektroniki pomyśl o handlu produktami elektronicznymi, a nie artykułami biurowymi – oczywiście istnieje możliwość, że osoba, która nie zna się i nigdy nie miała do czynienia z artykułami biurowymi osiągnie w tym sukces jednak może to być dużo trudniejsze.

Więcej czasu zajmie Ci wdrożenie się w ten biznes, konkurencja będzie się lepiej znać na zagadnieniach związanych z tą branżą a Ty będziesz musiał wszystkiego uczyć się od podstaw.

2. Pracuj na wysokiej marży

Poszukaj ciekawych towarów na rynku, które są nowościami – takim produktem możesz zdobyć przewagę konkurencyjną, możesz ustawić się na rynku zanim konkurencja wprowadzi je do sprzedaży, poza tym takie produkty cechuje wysoka marża a to jest podstawą w importowaniu z Chin. Zapomnij o towarze, na którym możesz zrobić 30% narzutu, takie produkty wymagają dużych inwestycji. Zdecydowanie lepiej, jeśli wybierzesz produkty, do których możesz dodać 70% i więcej narzutu.

3. Zbadaj rynek oraz konkurencję, przeprowadź analizę marketingową

Sprawdź, jaki jest popyt na dany towar i jego podaż, jakie marże można osiągnąć, jak silna jest konkurencja, czy dużo firm sprzedaje te towary? Zastanów się, w czym konkurencja jest dobra oraz w czym ty możesz być od nich lepszy, co będzie twoją unikalną propozycją dla klienta? Co cię wyróżni od konkurencji? Zastanów się, jakie są mocne i słabe strony tego biznesu, jakie są szanse i zagrożenia?

4. Przemyśl gdzie będziesz dystrybuował towary

Czy będziesz sprzedawał towary w swoim sklepie detalicznym lub na aukcjach allegro, może będziesz dostarczał sklepom sprzedaży bezpośredniej lub internetowym, hurtowniom i dystrybutorom a może sieciom handlowym? Wybierz swoją grupę docelową i skup się na niej.

5. Sprawdź dokładnie, jakie obowiązki musisz spełnić, aby wprowadzić dany produkt na rynek Polski

Jakie certyfikaty są wymagane, czy towar objęty jest licencjami, czy są jakieś dodatkowe wymagania? Jeśli tutaj popełnisz błąd, już na początku twoja przygoda z importem z Chin może zakończyć się porażką.

6. Nie wywieraj zbyt dużej presji na znaczne obniżenie ceny

Chińczycy mogą wyprodukować towar w bardzo niskiej cenie, ale jego jakość będzie kiepska, lepiej wydać 10% więcej na towar i mieć 1% niesprawnych produktów, niż oszczędzić i mieć 30% uszkodzonego towaru.

7. Przygotuj odpowiednio zamówienie

Określ jak najdokładniej towar i jego specyfikację: kolor, rozmiar, użyte materiały (w przypadku elektroniki rodzaj użytych podzespołów).

Opisane sposoby to tylko część zagadnienia, ale stosując się do tych rad masz dobrą podstawę do osiągnięcia sukcesu w imporcie z Chin.

Koszty podziału nieruchomości

Podział nieruchomości (działki) można rozpatrywać w wielu aspektach. Może on służyć poprawie struktury obszarowej regionów, uporządkowaniu przestrzeni, a także jako inwestycja powodująca wzrost wartości gruntów w dalszej perspektywie czasowej.

Istotą podziału nieruchomości jest wydzielenie nowych działek gruntu w granicach dotychczasowej nieruchomości podlegającej podziałowi.

Podstawowe regulacje prawne dotyczące zagadnienia podziału nieruchomości znajdują się w Ustawie o gospodarce nieruchomościami z 27 sierpnia 1997r.

Koszty podziału nieruchomości obciążają osobę, która ma w tym interes prawny, osoby lub jednostki organizacyjnej, która będzie realizowała cel publiczny (podział gruntu z urzędu).

W odniesieniu do podziału gruntu dokonywanego na wniosek zainteresowanej osoby prywatnej, można wyróżnić następujące, szacunkowe koszty:

- wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (30-50 zł w zależności od liczby stron),

- kopia mapy zasadniczej (ok. 40 zł),

- opis i mapa (ok. 150 zł za każdą nową działkę),

- wynagrodzenie geodety, którego koszt jest uzależniony od liczby wydzielanych działek (np. 1200 zł za pierwszą, 500 za każdą następną)

Wymienione koszty mogą być różne, w zależności od położenia nieruchomości (województwo, powiat, miasto) oraz stopnia skomplikowania prac geodezyjnych.

Oprócz wydatków związanych z rzeczywisty przeprowadzeniem procesu podziału nieruchomości należy również wspomnieć o kosztach dodatkowych obciążających budżet osoby prywatnej dokonującej podziału gruntu, a mianowicie o opłacie adiacenckiej z tytułu podziału. Co istotne, wójt (burmistrz, prezydent miasta) może ustalić taką opłatę w drodze decyzji, dla której wysokość stawki procentowej jest określana przez Radę Gminy w uchwale w sprawie podziału nieruchomości i nie może wynosić ona więcej niż 30 % różnicy wartości nieruchomości.

Tak więc, nie jest ona ustanawiana obligatoryjnie przez gminę dla każdorazowo przeprowadzonego podziału. W praktyce, opłata ta jest pobierana w przypadku gdy wartość działek nowowydzielonych jest nieporównywalnie wyższa od wartości działki sprzed podziału.

Ustalenie opłaty adiacenckiej może nastąpić w terminie 3 lat od dnia, w którym decyzja zatwierdzająca podział nieruchomości stała się ostateczna albo orzeczenie o podziale stało się prawomocne. Wartość nieruchomości przed podziałem i po podziale określa się według cen na dzień wydania decyzji o ustaleniu opłaty adiacenckiej